(Opublikowane z: Menonicki Przegląd Świata. 27 sierpnia 2018 r.)
W ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat jedną z niezwykłych inicjatyw w menonickim szkolnictwie wyższym była nowa akademicka dziedzina badań nad pokojem i konfliktami. Menonickie szkoły w całej Ameryce Północnej – od Fresno Pacific University w Kalifornii po Eastern Menonic University w Wirginii – założyły instytuty pokojowe, programy pokojowe, publikacje akademickie i programy przywództwa. Szkoły menonickie zyskały reputację dzięki innowacyjności i doskonałości w nauczaniu na swoich kampusach, a także dzięki pomocy instytucjom poza kampusem w rozwiązywaniu konfliktów — od lokalnych rad szkolnych po kongregacje kościelne.
Na Bluffton University w Ohio profesor religii J. Denny Weaver zapoczątkował dyskusje i konferencje w kampusie, które zaowocowały dwoma tomami kreatywnych esejów. Pierwsza, współredagowana przez Geralda Masta, profesora komunikacji, została opublikowana w 2003 roku: Nauczanie pokoju: niestosowanie przemocy i sztuki wyzwolone. Ta książka skupiała się na sposobach, w jakie ideały pokoju mogą wpływać na dyscypliny sztuk wyzwolonych — historię, nauki humanistyczne, sztukę oraz nauki społeczne i przyrodnicze.
Teraz nadchodzi drugi tom, Edukacja ziarnem Wszechświata, opublikowanej w C. Henry Smith Series, która podkreśla teologiczne tło anabaptystyczno-mennonickiej edukacji pokojowej. Podtytuł brzmi „Pokojowa wizja przyszłości menonickich szkół, kolegiów i uniwersytetów”.
Podobnie jak we wszystkich zbiorach esejów, wydawcy mają za zadanie zapewnić wspólny punkt widzenia i argumentację dla wszystkich pisarzy. W swoim ogólnym wprowadzeniu, składającym się z trzech rozdziałów i wstępów do pozostałych rozdziałów, redaktor Weaver podaje 132 strony własnych przemyśleń i refleksji teologicznej. Centralna jest „narracja Jezusa”, biblijna historia Jezusa obejmująca jego narodziny, nauczanie, konfrontację z władzami oraz podróż na krzyż i zmartwychwstanie. Menonicka edukacja pokojowa, twierdzi Weaver, powinna być ugruntowana w historii Jezusa, ale także w dialogu z historiami świeckimi i innymi historiami alternatywnymi.
Tutaj, podobnie jak w innych swoich pismach, Weaver przedstawia argumenty za pokojowym Bogiem i pokutą. Jego zdaniem Stary Testament zawiera nie tylko przemoc, ale także wiele historii o Bożej woli pokoju. Życie i nauki Jezusa nie odrzucały Starego Testamentu, ale kontynuowały i rozstrzygały rozmowę po stronie pokojowego rozwiązywania konfliktów.
Każdy z esejów wnosi swój wkład w ogólne hasła teologiczne, Biblia, eklezjologia, literatura i pokój, nauki przyrodnicze i studia nad konfliktami. Stałym tematem jest wezwanie do różnorodności, dialogu i pluralizmu w nauczaniu pokoju menonitów. Dogmatyzm teologiczny praktykowany rzekomo przez menonickiego teologa Johna Howarda Yodera jest passé.
Ale jak menoniccy edukatorzy pacyfistyczni mogą być jednocześnie zaangażowani i otwarci? Benjamin Bixler twórczo podtrzymuje to napięcie. Z jednej strony twierdzi, że „potwierdzenie tożsamości chrześcijańskiej jest pierwszym krytycznym krokiem”. Jednocześnie edukacja menonicka „musi być także gotowa do podejmowania ryzyka, angażując się w dialog z tymi, którzy mogą kwestionować te anabaptystyczne rozumienie”.
Ale co to oznacza dla zatrudniania wykładowców w szkołach menonickich? Mimo całego swojego żarliwego zaangażowania w dialog i otwartość, Bixler najwyraźniej sprzeciwiłby się podjętej kilka lat temu decyzji menonickiego kolegium o zatrudnieniu dyrektora studiów nad pokojem, który nie był menonitą i nie wierzył, że oddanie Chrystusowi powinno być kluczowe dla pracy na rzecz pokoju. Ogólnie rzecz biorąc, eseiści w tym tomie zakładają menonicką tożsamość etniczno-religijną, która mogła być bardziej dominująca w szkołach menonickich dwie lub trzy dekady temu niż jest dzisiaj.
Zagadnienia związane z rasą, płcią i seksualnością pojawiają się w tej książce. Nie poruszono tutaj nowszego zagadnienia menonitów i nazistowskiego totalitaryzmu, ostatnio najgorętszego tematu na stronie internetowej „Anabaptystyczni historycy” oraz w niektórych menonickich szkołach. Być może dzieje się tak dlatego, że ci eseiści pochodzą w większości z Bluffton, Goshen i wschodnich menonitów, a kolegia menonickie pochodzenia holendersko-rosyjskiego prawie nie są reprezentowane.
Jeden z intrygujących esejów Lowella Ewerta z Conrad Grebel University College w Ontario wzywa do dodania do szkół menonickich wydziałów prawa międzynarodowego. Ewert twierdzi, że trajektoria wojny totalnej od wojny domowej do I, II wojny światowej i potencjalnej wojny nuklearnej nie jest nieunikniona. Rzeczywiście, pisze Ewert, wojna totalna jest wyjątkowa.
Gerald Mast, kolega Weavera z Bluffton University, ma prowokacyjny esej, w którym wzywa szkoły menonickie do zapraszania uczniów do chodzenia do kościoła i uczenia się ideałów i wyzwań związanych z zaprowadzaniem pokoju nie tylko z ambony, ale także z doświadczeń zgromadzeń związanych z wewnętrznymi konfliktami. Mast napisał książkę na ten temat. Jednak perspektywa urzeczywistnienia takiej wizji na menonickich kampusach, gdzie odsetek studentów menonickich spada, wydaje się odległa.
Znaczenie frazy „Ziarno Wszechświata” w tytule nie jest do końca jasne. To zdanie przypomni niektórym czytelnikom stwierdzenie przypisywane Martinowi Lutherowi Kingowi Jr.: „Łuk moralnego wszechświata jest długi, ale skłania się ku sprawiedliwości”. Dla Kinga „łuk” oznaczał postęp społeczny. Uzasadniało to nadzieję na poprawę kultury — czego dowodem były osiągnięcia ruchu praw obywatelskich. Czy „łuk” jest równoznaczny z „ziarnem”?
Weaver cytuje Johna Howarda Yodera jako źródło frazy. Stanley Hauer użył go w tytule swojej książki z 2001 roku, Ziarnem Wszechświata. Weaver nie odnosi się do Hauerwas. „Ziarno” Yodera odnosi się do życia, nauczania, śmierci i zmartwychwstania Jezusa, objawionych najpierw w kościele. Centralnym obrazem jest krzyż, a główną areną działania jest kościół, a nie naród.
Weaver, bardziej niż Hauerwas, twierdzi, że panowanie Boga ma być widziane poza widzialnym kościołem. Jezus nauczał, że królestwo Boże było już obecne na świecie. Założenie, że skuteczne rozwiązanie konfliktu, bardziej niż trwająca przemoc, odzwierciedla ziarno wszechświata, wymaga dalszego wyjaśnienia i analizy.
Jeśli anabaptystyczno-menonicka edukacja ma wypełnić swoją dalekosiężną misję edukacji pokojowej, trzeba napisać więcej takich książek. A nauczyciele menoniccy muszą wprowadzić te wizje w życie.
James C. Juhnke jest emerytowanym profesorem historii w Bethel College w North Newton, Kan.
(Przejdź do oryginalnego artykułu)